czwartek, 18 grudnia 2014

Testy Guru, mistrza maji



Ten artykuł jest piątym z serii pięciu postów, o których była mowa w poprzednim artykule „Niezwykła łaska spotkania Śri Swamiego Vishwanandy – aspekty żyjącego Guru”. Opiera się on na opowieści, którą podzielił się z nami Tapesh z Zurychu, podczas ostatniego darszanu Śri Swamiego Vishwanandy, jaki miał miejsce 29 listopada w Shree Peetha Nilaya (SPN).

W komentarzu na temat Guru Gity, Śri Swami Vishwananda wyjaśnił nam o znaczeniu testów Guru i o Guru w charakterze mistrza maji. Powiedział:

„Guru testuje ucznia po to, żeby zdał sobie sprawę ze swojej wieczności. Bo bez testów nie byłby gotowy. Jeżeli złoto nie przejdzie przez ogień, jak ma być oczyszczone? Ciągle będzie złotem, ale nie będzie czyste. Osiągnie swoją czystość tylko jeśli przejdzie przez próby... i cel Guru, cel testowania ucznia nie jest dla Jego osobistej korzyści, ale zawsze jest po to, żeby uczeń nie upadł”.


„Guru poznał ciemność, poznał światło, ale znajduje się On ponad ciemnością i ponad światłem. Tak więc guru rozprasza ciemność ignorancji w każdym, kto Mu się poddaje”.


„Pierwsza sylaba 'gu' oznacza maję prakryti, dewi, śakti, które wiąże i utrzymuje osobę w tej rzeczywistości. I druga sylaba 'ru' oznacza puruszę, oznacza Najwyższy absolut, który uwalnia osobę od iluzji. Wiec, to samo słowo 'Guru', zawiera maję i kogoś, kto uwalnia cię od maji. Posiadając obydwa te aspekty wewnątrz, pokazuje to, że guru jest mistrzem maji, mistrzem tej rzeczywistości. On wie, jak uwolnić kogoś od tej rzeczywistości i jak go w niej umieścić - obydwie te rzeczy … On wie, kiedy rzucić na kogoś cień i kiedy ten cień usunąć”.

„Temu, kto jest poddany stopom Guru, ujawnia On, że jest się ponad tym; nie uczestniczysz w grze zewnętrznej, nie uczestniczysz w grze umysłu, jesteś ponad tym. Jesteś w prawdziwej Jaźni! I w twojej prawdziwej Jaźni, w twoim prawdziwym obliczu, posiadasz kontrolę nad przyczyną i skutkiem”.


Świadectwo

Wydarzyło się to kilka lat temu. Nagle miałem uczucie pójścia tą drogą ze Swamim i pozostania z Nim w przyszłości. Ale nie byłem co do tego zbyt pewien - było to jeszcze przed skończeniem studiów i pomyślałem: 'Czy mam pójść ścieżką ziemską czy pójść za Swamim? Czy może istnieje jakaś kombinacja tych dwóch ścieżek?' Więc nie byłem co do tego zbyt pewien i wtedy w niedzielę formalnie Go zapytałem - było bardzo łatwo podejść do Niego i porozmawiać. Więc Go zapytałem: 'Jak to jest? Czy moim przeznaczeniem jest, abym podążał drogą razem z Tobą, czy też powinienem skończyć studia i wrócić do życia materialnego?' Swami odpowiedział coś w rodzaju: "Zależy czy jesteś wystarczająco silny - może trochę cię sprawdzę i zobaczę jak to jest." Pomyślałem: 'Tak, w porządku, to łatwe.'
 
Ale po jednym dniu, zaczęło to być bardzo, bardzo trudne - możesz sobie wyobrazić, że wszystko, co robisz w codziennej rutynie wychodzi źle. Więc byłem tam, żyjąc z innymi ludźmi i cokolwiek zrobiłem, to było w tym coś złego; następowałem ludziom na stopy i cokolwiek zrobiłem - było to po prostu okropne i stawało się coraz gorsze. I po dwóch dniach, było tak, że stwierdziłem, że nie mogę tego dłużej wytrzymać! Jestem tutaj prawdopodobnie najgłupszą osobą i co ja tutaj robię? I pomyślałem: 'Powinienem odejść.' I próbowałem wtedy podejść do Swamiego, ale był On bardzo powściągliwy mówiąc: "Nie, nie, nie!" I nie mogłem do Niego podejść.


Więc postanowiłem zostać jeszcze jeden dzień. I możesz sobie wyobrazić, to było jak piekło; to było wewnętrzne piekło, nie zewnętrzne. Swami sprawił, że rzeczy działy się tak, jak powinny i po trzech dniach nie mogłem tego po prostu więcej znieść. Poszedłem na górę do Jego pokoju i zapukałem do drzwi. Swami powiedział: "Tak!" Otworzyłem drzwi i po prostu chciałem wejść i upaść do Jego stóp. Ale On powiedział: "Nie, zostań tam! Nie lubię jak ludzie czekają w moim pokoju." Byłem taki zaszokowany! Było to jak zostać od Niego odepchniętym. To było takie okropne. Stałem tam, drżąc, a On powiedział: "Poczekaj. Przyjdę później." Następnie skończył coś przy ołtarzu, zajęło Mu to trochę czasu, a później poszedł do biura. Był tam Paartha i Swami powiedział: "Paartha, mogę z nim szybko porozmawiać? Wyjdź, proszę, na minutę." Wtedy Swami mnie zapytał: "Co jest? Coś jest nie tak? Czego chcesz?" Powiedziałem: 'Nie mogę tego wytrzymać!' On tylko popatrzył na mnie z uśmiechem, mówiąc: "Wiesz co - to ja stawiałem cię przed tymi dylematami."


Było to tak jakbym zbudował domek z kart, wielką wieżę, i za jednym ruchem została zburzona! I zdałem sobie sprawę, że to On tylko ze mnie żartował. I wszystkie te rzeczy, które tam się wydarzyły w ciągu trzech dni, były po prostu niczym. Czułem się tak głupio, że byłem w takim nastroju. Wtedy Swami powiedział: "Tak! Ale wiesz co? Zostań jeszcze kilka dni i znowu cię przetestuję." Powiedziałem: 'To było okropne. Było to dla mnie piekłem.'  Wtedy On powiedział: "Za trzy dni zobaczymy i porozmawiamy." Powiedziałem sobie w myślach: 'OK. Trzy dni - każdy może przeżyć trzy dni, cokolwiek by się stało.' Więc, postanowiłem być bardzo twardy i zapytałem: 'Co będzie, jeśli to się znowu będzie działo?' I Swami powiedział: "Tak, to znowu się będzie działo. Ja sprawię, że to się stanie." I powiedziałem sobie: 'O Boże, nie, nie!' A On to zrobił, naprawdę to zrobił. Sprawił, żeby to się działo i było to okropne. Wewnątrz było to znowu jak piekło i chodziłem na prawo i na lewo, znowu jak szalony.  
 
Dzień czy dwa dni później, siedziałem przy kominku i leżał tam jeden z tych hinduskich komiksów, opowiadanie o krokodylu i słoniu. Niektórzy mogą go znać, jest to wzięte ze Śrimad Bhagavatam (Mahawisznu lecący na Garudzie ocala swojego wielbiciela Gajendrę, króla słoni, od ataku krokodyla). Zdecydowałem wtedy: 'Poczytam ten komiks, może to zmieni trochę mój punkt widzenia.' Wziąłem to opowiadanie, przeglądnąłem szybko i pomyślałem: 'Przyjemna historyjka, bla, bla, bla.' Po prostu pomogło mi to być gdzieś indziej przez chwilę.

Po upływie trzech dni pomyślałem: 'OK, trzy dni. W końcu się udało.' Przez cały dzień patrzyłem na Swamiego, a On wcale na mnie nie spojrzał, nic! Nawet najmniejszego podejścia. Pomyślałem: 'OK, może wieczorem.' Ale przyszedł wieczór i nic się nie wydarzyło. Nadeszła następna noc i wtedy pomyślałem: 'Może to następna próba. Poczekam do jutra rano.' Ale czwartego dnia nic się nie wydarzyło, piątego znowu nic; znowu ta sama historia, prawie oszalałem. Wtedy, chyba szóstego dnia, Swami przyszedł na dół i powiedział: "Co u ciebie?" Powiedziałem: 'Tak, tak, w porządku?' I wtedy powiedział: "A nawiasem mówiąc, znasz tę historię o słoniu i krokodylu?" Powiedziałem: 'Tak.' 

Nie znałem tych wszystkich hinduskich opowiadań, ale jakoś z powodu jakiegoś zabawnego zbiegu okoliczności, przeczytałem właśnie to opowiadanie i tylko ten komiks tam leżał. Wtedy On powiedział: "Przeczytałeś to?" I ja powiedziałem: 'Tak, tak!' A On powiedział: "Podobało ci się?" Powiedziałem: 'Tak, tak!' I Swami popatrzył na mnie i wpatrując się we mnie powiedział: "Ale tego nie zrozumiałeś."


I znowu poczułem się tak głupio! Musiałem przyznać, że szybko przekartkowałem opowiadanie i nie zrozumiałem z niego absolutnie nic. Wtedy On powiedział: "Wiesz co reprezentuje krokodyl?" Kilka dni wcześniej zapytałem Go: 'Co to jest maja?' I wtedy On powiedział: "Nie można jej wyjaśnić. Można jej tylko doświadczyć." I pomyślałem: 'O, ta sama historia co wszyscy mistrzowie, nigdy na nic nie odpowiadają.' I wtedy On powiedział: "Krokodyl to maja. I to jest to, przez co przechodziłeś." I wtedy zdałem sobie sprawę, 'To jest to!' - Tapesh, Zurych.

Podczas Świąt Bożego Narodzenia w Shree Peetha Nilaya (sklep Bhakti Margi) będzie dostępna książka w angielskiej wersji językowej: Sri Swami Vishwananda Sri Guru Gita – Commentary on the great mysteries of the Guru Disciple Relationship (Guru Gita Śri Swamiego Vishwanandy – komentarze do wielkich tajemnic relacji guru - uczeń).

W książce „Rozkwit serca” dostępnej w sklepiku Bhakti Margi, rodzina, przyjaciele, wielbicie i uczniowie z różnych krajów i różnych środowisk dzielą się swoimi osobistymi doświadczeniami ze Śri Swamim Vishwanandą. Oryginalna angielska wersja (po prawej) została przetłumaczona na niemiecki (po lewej), polski oraz portugalski. 
 

0 komentarze :