"Po
raz pierwszy spotkałem Śri Swamiego Vishwanandę 10 lat temu, w
2004 roku. Była to taka ciekawa sytuacja, ponieważ przyjaciel
zaproponował mi, żebym przyjechał i odwiedził Gurudźiego podczas
godzin pracy i musiałem poprosić przełożonego o zgodę, aby
wyjść. Udało mi się i przyjechałem, ale musiałem czekać
godzinę czy dwie. „Typowo szwajcarskie”, pomyślałem.
„Powinienem naprawdę wracać do pracy, a czekam tutaj...”. I
wtedy zobaczyłem Gurudźiego i w tamtym momencie natychmiast
zrozumiałem, że mam zostać. Nie miałem specjalnie wyboru. I co
bardzo ciekawe, kiedy wracałem samochodem do pracy wiedziałem, że
jadę w niewłaściwym kierunku. Pomimo tego pojechałem z powrotem
do pracy i wróciłem dwa dni później.
Śri
Swami Vishwananda trzymający Bhadranandę za rękę.
Od
tamtego spotkania zmieniło się wiele rzeczy w moim życiu.
Chciałbym się tym z wami podzielić. Przede wszystkim chciałem
powiedzieć, że Gurudźi uratował mi życie. Byłem w bardzo
trudnej sytuacji, w relacji, która działała na mnie bardzo
negatywnie i poprzez obecność, i wsparcie Gurudźiego, udało mi
się z niej wydostać. Zginąłbym, jestem pewien, ponieważ bardzo
poważnie mnie to wycieńczało.
Następną
niesamowitą sprawą jest to, że jako rodzina znajdowaliśmy się w
bardzo trudnej sytuacji finansowej, wyglądało na to, że wszystko
stracimy i nie wiemy jak to się stało, ale prawda jest taka, że
mogliśmy zatrzymać nasz dom. Był on wystawiony do licytacji i na
24 godziny przed aukcją byliśmy w stanie go spłacić, dzięki
niesamowitej pomocy ludzi, którzy nigdy wcześniej nie wykazywali
takiej chęci. Kiedy spotkałem Gurudźiego w 2004 roku opowiedziałem
mu o tej sytuacji i powiedział, żeby się nie martwić, że
zachowam wszystko czego potrzebuję. I tak się stało, nie wiem jak,
po prostu tak się stało.
Następną
wspaniałą rzeczą jest to, że jako typowa nowoczesna rodzina
byliśmy dosyć oddzieleni od siebie, nie widywaliśmy się zbyt
często. Ale teraz znów jesteśmy prawdziwą rodzina, moja mama,
siostra i ja. Mój tata zmarł, ale Gurudźi sprawił, że jesteśmy
razem i patrzymy w tym samym kierunku. I to jest właśnie wspaniałe.
Kiedyś powiedział: >>Kiedy jecie razem posiłki, patrzycie na
siebie i koncentrujecie się na jedzeniu. Ale kiedy razem się
modlicie, patrzycie w tym samym kierunku<<. I tak to właśnie jest.
Jesteśmy tutaj razem, to wielki wielki dar. Do tego wszystkiego
Gurudźi nauczył nas, jak się modlić. Wcześniej nie bardzo wiedziałem
jak się modlić. Wiedziałem, że kochałbym to robić. Chciałem
się modlić, ale nie wiedziałem jak, chodzenie do kościoła było
niewystarczające. Czułem w sercu, że to za mało. I nauczyliśmy
się modlić, szczerze, serdecznie i prawdziwie.
Śri
Swami Vishwananda pokazuje nam wszystkim jak się modlić na swoim
własnym przykładzie odkąd miał dwa latka.. (o Swamim można
poczytać w książce pt.: „Rozkwit serca” -
zobacz
poniżej). Zdjęcia te zostały zrobione
przy okazji różnych uroczystości w Shree Peetha Nilaya.
Ale
to wszystko to jeszcze nie koniec. Jest jeszcze otrzymana od Niego
Atma Kriya Yoga, dzięki której
mamy możliwość zachować naszą równowagę psychiczną, wykonując
ćwiczenia, które zajmują około 5-10 min. dziennie. W naszych
czasach, przy bardzo intensywnej konsumpcji i tempie życia,
otrzymaliśmy technikę, która wspiera naszą równowagę
psychiczną, która pozwala nam iść do przodu, która łączy nas z
powrotem z Bogiem, ciągle nas przyprowadza do domu. Będąc częścią
rodziny, nauczyłem się co to znaczy służyć ludziom na
przykładzie Gurudźiego, On nam pomaga, jest inspiracją do tego jak
pomagać. Kiedy patrzysz w twarz ludziom, możesz na prawdę coś dla
nich zrobić. To jest bardzo wzbogacające i pomaga nam w rozwoju. Co
więcej Gurudźi otworzył u nas świątynię – moja rodzina ma
teraz dom z prywatną świątynią, która jest oczywiście otwarta
dla wszystkich, jeśli kto ma ochotę przyjść i się pomodlić.
Najczęściej modlimy się co dwa dni, mniej więcej, spotykamy się
po pracy i odprawiamy wieczorne modlitwy. To niesamowite! Gdyby to
wszystko zliczyć, to jest tak wiele za co można być wdzięcznym. I
jeszcze jedna rzecz, a pewnie nie ostatnia. Jest tyle ludzi, którzy
mają podobny sposób myślenia w moim życiu, dzięki Niemu. Mam
teraz tylu przyjaciół, prawdziwych przyjaciół! Nie takich, z
którymi łączą interesy, pieniądze lub rodzina, tylko prawdziwych
przyjaciół.
Wiadomość,
którą bym chciał przekazać z mojej perspektywy, to wielkie
wielkie podziękowania Tobie Gurudźi. A żeby podsumować: za
uratowanie mi życia, ocalenie domu, połączenie rodziny, za
modlitwy i Atma Kriya Yogę, za możliwość służenia innym, za
otworzenie świątyni w naszym domu, za spotkanie wspaniałych ludzi.
Za to wszystko wielkie podziękowania Tobie oraz wszystkim, którzy
przyczynili się do powstania Shree Peetha Nilaya” - Bhadra,
Moehlin, Szwajcaria
Zdjęcia
zrobione w 2013 - oficjalne otwarcie Shree Peetha Nilaya (na dole)
oraz duchowe otwarcie (u góry)
Podczas
Świąt Bożego Narodzenia w Shree Peetha Nilaya (w sklepiku Bhakti Margi)
będzie dostępna książka w angielskiej wersji językowej: Śri
Swami Vishwananda Sri Guru Gita – Commentary on the great mysteries
of the Guru Disciple Relationship (Guru Gita Śri Swamiego
Vishwanandy – komentarze do wielkich tajemnic relacji guru - uczeń).
W książce „Rozkwit
serca” dostępnej w sklepiku Bhakti Margi, rodzina, przyjaciele,
wielbicie i uczniowie z różnych krajów i różnych środowisk
dzielą się swoimi osobistymi doświadczeniami ze Śri Swamim
Vishwanandą. Oryginalna angielska wersja (po prawej) została
przetłumaczona na niemiecki (po lewej), polski oraz portugalski.
Książka "Guru Gita Śri Swamiego
Vishwanandy – komentarz do wielkich tajemnic relacji guru - uczeń" będzie również wkrótce wydana w języku polskim staraniem Fundacji Bhakti Marga w Polsce.
0 komentarze :
Prześlij komentarz