wtorek, 16 grudnia 2014

Najsłodszy i najbardziej współczujący Guru



Ten artykuł jest trzecim z serii pięciu postów, o których była mowa w poprzednim artykule: „Niezwykła łaska spotkania Śri SwamiegoVishwanandy – aspekty żyjącego Guru”. Opiera się on na opowieści, którą podzieliła się z nami Hina z Londynu, szwagierka Śri Swamiego Vishwanandy, podczas Jego ostatniego darszanu, jaki miał miejsce 29 listopada w Shree Peetha Nilaya (SPN).

Świadectwo

„Znam Swamiego już jakieś ponad 10 lat. To wielkie błogosławieństwo, że pozwolił mi na taką osobistą relację ze sobą. Jestem Jego szwagierką, mamy wobec siebie bardzo naturalny stosunek. On jest naprawdę super: możemy śmiać się ze wszystkiego; możemy robić trochę psotne żarty; mogę się Mu ze wszystkiego wypłakać – mamy bardzo fajna relację. Jako Jego szwagierka mogę powiedzieć, że jest On najsłodszą i najbardziej kochającą i współczującą osobą. Na przykład: w zeszłym roku mój ojciec miał problem z sercem i był przekonany, że umrze. W ciągu wszystkich tych lat, nigdy nie przyjechał do SPN. Ale hindusi, kiedy czują, że nadchodzi ich czas, idą na jatrę (pielgrzymkę), więc w zeszłym roku przyjechał on do SPN. Był to dla mnie oczywiście trudny okres. W tym czasie planowaliśmy też wyjazd na urodziny Swamiego, bardzo go wyczekiwaliśmy. Kilka dni wcześniej rozmawialiśmy i powiedziałam: »Oj, dobrze by było zrobić sobie przerwę, zrobić coś innego, zabrać gdzieś dzieci«. Właśnie wtedy, mój ojciec dostał ataku serca i znalazł się na OIOM-ie. Zadzwoniliśmy do Swamiego, a On powiedział: »Wiecie co, nie mam ochoty jechać, myślę, że też nie pojadę«. I co zrobił? Odwołał swoje plany urodzinowe i pojawił się w Londynie przy łóżku szpitalnym osoby, która wiedziała, że coś w Nim jest, ale nigdy nie podjęła wysiłku, żeby do Niego przyjść. To był Bóg, stojący tam przy moim ojcu, który nie był świadomy tego, jakie otrzymał błogosławieństwo. To właśnie współczucie, jakie okazuje Swami. Do dnia dzisiejszego mój ojciec ma się dobrze.

Zdjęcia zrobione podczas Nawaratri 2014 w SPN: Hina i jej córka Shreya (u góry, z lewej); Śri Swami Vishwananda i Hina (u góry, z prawej); Śri Swami Vishwananda i Shreya (z lewej). Zdjęcie zrobione podczas darszanu w SPN: Śri Swami Vishwananda i Shreya (z prawej).

Albo inny przykład. Gdy byliśmy ostatnio w SPN, oglądaliśmy film o świętym. Każdy, kto oglądał filmy o świętych ze Swamim, wie, że podczas filmu nic się nie mówi. Więc siedzieliśmy i jedliśmy. Film trwał, wszyscy oglądali i Mahi (córeczka Hiny), zaczęła płakać. Światła były zgaszone, a Swami powiedział: »Zabierzcie ten hałas!«. Więc szybko zabrałam ja na zewnątrz. Kiedy Swami zdał sobie sprawę, że odeszłam od stołu, wstał i wyszedł za mną na zewnątrz. Powiedział: »Nie przejmuj się, ja już ten film widziałem. Idź, usiądź i jedz«. Powiedziałam: »Nie, nie, w porządku, w porządku«. Odpowiedział: »Nie, ja ją położę spać«. A Mahi jest bardzo trudna do usypiania, więc zajęło to może z 45 minut albo godzinę. W tym czasie ominęła Go większość filmu, wszyscy skończyli już jeść, a Jego jedzenie wystygło. Tak oto Swami usypiał Mahi, podczas gdy reszta nas przyjemnie oglądała film. Taki jest właśnie słodki i kochający – nie sądzę, żeby słowa były w stanie oddać Jego słodycz ani to, jak postępuje.

Śri Swami Vishwananda z córkami Hiny, Mahi i Shreyą.

Ludzie często mnie pytają: »Co Swami lubi tak na co dzień?«. Chcę powiedzieć, że mamy niezwykłe szczęście miewać Go u nas w domu. On jest całkiem normalny. Często ludzie mogą myśleć, że łatwo jest praktykować to, czego uczy. Zawsze mówi: »Pamiętaj o Bogu we wszystkim, co robisz, 24 godziny, 7 dni w tygodniu, a będzie w dobrze«. Medytować … i wszystko to, co zawsze nam mówi, żeby robić. Wspaniale jest, to słyszeć i myśleć: »Tak, to się wydaje do zrobienia, będę to robić«. Być może czasami jest nam łatwiej wejść w tą rutynę, kiedy jesteśmy tutaj, w SPN. Myślę, że Swamidźiemu też musi być wtedy łatwiej z regularnymi modlitwami itd. Ale kiedy podróżuje – weźmy typowy dzień Swamidźiego – kiedy się budzi, znajduje playlistę różnych bhadźanów, włącza ją i już Bóg jest obecny. Podczas gdy bhadźany grają, idzie pod prysznic – Bóg wciąż jest obecny. Później przychodzi i podczas gdy się przygotowuje, opowiada jakieś historie, doświadczenia czy wizje – znów Bóg jest obecny. I tak zdajemy sobie sprawę, że jest On żywym przykładem na to, że Boga można włączyć nawet w proste, codzienne zadania i pamiętać o Nim we wszystkim co robimy. Jest taka piosenka, której refren mówi: »Bez Ciebie nawet złoto staje się mosiądzem«. I taka jest Jego łaska. Wszystko to, co widzę, słyszę, robię, mam – to wszystko Jego łaska. I to, co jest mi drogie, wszystko, łącznie z moimi dziećmi, wszystko to nic nie znaczy, absolutnie nic, bez Niego i Jego łaski. I modlę się, żeby zawsze trzymał nas u swoich stóp. Bardzo Go kocham”. - Hina, Londyn

Hina ze swoją córką Shreyą idąca za Śri Swamim Vishwanandą podczas Festiwalu Gowindy w Cudrefin, Szwajcaria.



Podczas Świąt Bożego Narodzenia w Shree Peetha Nilaya (w sklepiku Bhakti Margi) będzie dostępna książka w angielskiej wersji językowej: Śri Swami Vishwananda Sri Guru Gita – Commentary on the great mysteries of the Guru Disciple Relationship (Guru Gita Śri Swamiego Vishwanandy – komentarze do wielkich tajemnic relacji guru - uczeń).


W książce „Rozkwit serca” dostępnej w sklepiku Bhakti Margi, rodzina, przyjaciele, wielbicie i uczniowie z różnych krajów i różnych środowisk dzielą się swoimi osobistymi doświadczeniami ze Śri Swamim Vishwanandą. Oryginalna angielska wersja (po prawej) została przetłumaczona na niemiecki (po lewej), polski oraz portugalski. 

Książka "Guru Gita Śri Swamiego Vishwanandy – komentarze do wielkich tajemnic relacji guru - uczeń" będzie również wkrótce wydana w języku polskim staraniem Fundacji Bhakti Marga w Polsce.

0 komentarze :