Świadectwo
„Znam
Swamiego już jakieś ponad 10 lat. To wielkie błogosławieństwo,
że pozwolił mi na taką osobistą relację ze sobą. Jestem Jego
szwagierką, mamy wobec siebie bardzo naturalny stosunek. On jest
naprawdę super: możemy śmiać się ze wszystkiego; możemy robić
trochę psotne żarty; mogę się Mu ze wszystkiego wypłakać –
mamy bardzo fajna relację. Jako Jego szwagierka mogę powiedzieć,
że jest On najsłodszą i najbardziej kochającą i współczującą
osobą. Na przykład: w zeszłym roku mój ojciec miał problem z
sercem i był przekonany, że umrze. W ciągu wszystkich tych lat,
nigdy nie przyjechał do SPN. Ale hindusi, kiedy czują, że
nadchodzi ich czas, idą na jatrę
(pielgrzymkę), więc w zeszłym roku przyjechał on do SPN. Był to
dla mnie oczywiście trudny okres. W tym czasie planowaliśmy też
wyjazd na urodziny Swamiego, bardzo go wyczekiwaliśmy. Kilka dni
wcześniej rozmawialiśmy i powiedziałam: »Oj, dobrze by było
zrobić sobie przerwę, zrobić coś innego, zabrać gdzieś dzieci«.
Właśnie wtedy, mój ojciec dostał ataku serca i znalazł się na
OIOM-ie. Zadzwoniliśmy do Swamiego, a On powiedział: »Wiecie co,
nie mam ochoty jechać, myślę, że też nie pojadę«. I co zrobił?
Odwołał swoje plany urodzinowe i pojawił się w Londynie przy
łóżku szpitalnym osoby, która wiedziała, że coś w Nim jest,
ale nigdy nie podjęła wysiłku, żeby do Niego przyjść. To był
Bóg, stojący tam przy moim ojcu, który nie był świadomy tego,
jakie otrzymał błogosławieństwo. To właśnie współczucie,
jakie okazuje Swami. Do dnia dzisiejszego mój ojciec ma się dobrze.
Zdjęcia
zrobione podczas Nawaratri 2014 w SPN: Hina i jej córka Shreya (u
góry, z lewej); Śri Swami Vishwananda i Hina (u góry, z prawej);
Śri Swami Vishwananda i Shreya (z lewej). Zdjęcie zrobione podczas
darszanu
w SPN: Śri Swami Vishwananda i Shreya (z prawej).
Albo
inny przykład. Gdy byliśmy ostatnio w SPN, oglądaliśmy film o
świętym. Każdy, kto oglądał filmy o świętych ze Swamim, wie,
że podczas filmu nic się nie mówi. Więc siedzieliśmy i jedliśmy.
Film trwał, wszyscy oglądali i Mahi (córeczka Hiny), zaczęła
płakać. Światła były zgaszone, a Swami powiedział: »Zabierzcie
ten hałas!«. Więc szybko zabrałam ja na zewnątrz. Kiedy Swami
zdał sobie sprawę, że odeszłam od stołu, wstał i wyszedł za
mną na zewnątrz. Powiedział: »Nie przejmuj się, ja już ten film
widziałem. Idź, usiądź i jedz«. Powiedziałam: »Nie, nie, w
porządku, w porządku«. Odpowiedział: »Nie, ja ją położę
spać«. A Mahi jest bardzo trudna do usypiania, więc zajęło to
może z 45 minut albo godzinę. W tym czasie ominęła Go większość
filmu, wszyscy skończyli już jeść, a Jego jedzenie wystygło. Tak
oto Swami usypiał Mahi, podczas gdy reszta nas przyjemnie oglądała
film. Taki jest właśnie słodki i kochający – nie sądzę, żeby
słowa były w stanie oddać Jego słodycz ani to, jak postępuje.
Śri
Swami Vishwananda z córkami Hiny, Mahi i Shreyą.
Ludzie
często mnie pytają: »Co Swami lubi tak na co dzień?«. Chcę
powiedzieć, że mamy niezwykłe szczęście miewać Go u nas w domu.
On jest całkiem normalny. Często ludzie mogą myśleć, że łatwo
jest praktykować to, czego uczy. Zawsze mówi: »Pamiętaj o Bogu we
wszystkim, co robisz, 24 godziny, 7 dni w tygodniu, a będzie w
dobrze«. Medytować … i wszystko to, co zawsze nam mówi, żeby
robić. Wspaniale jest, to słyszeć i myśleć: »Tak, to się
wydaje do zrobienia, będę to robić«. Być może czasami jest nam
łatwiej wejść w tą rutynę, kiedy jesteśmy tutaj, w SPN. Myślę,
że Swamidźiemu też musi być wtedy łatwiej z regularnymi
modlitwami itd. Ale kiedy podróżuje – weźmy typowy dzień
Swamidźiego – kiedy się budzi, znajduje playlistę różnych
bhadźanów,
włącza ją i już Bóg jest obecny. Podczas gdy
bhadźany
grają, idzie pod prysznic – Bóg wciąż jest obecny. Później
przychodzi i podczas gdy się przygotowuje, opowiada jakieś
historie, doświadczenia czy wizje – znów Bóg jest obecny. I tak
zdajemy sobie sprawę, że jest On żywym przykładem na to, że Boga
można włączyć nawet w proste, codzienne zadania i pamiętać o Nim
we wszystkim co robimy. Jest taka piosenka, której refren mówi:
»Bez Ciebie nawet złoto staje się mosiądzem«. I taka jest Jego
łaska. Wszystko to, co widzę, słyszę, robię, mam – to wszystko
Jego łaska. I to, co jest mi drogie, wszystko, łącznie z moimi
dziećmi, wszystko to nic nie znaczy, absolutnie nic, bez Niego i
Jego łaski. I modlę się, żeby zawsze trzymał nas u swoich stóp.
Bardzo Go kocham”. - Hina,
Londyn
Hina
ze swoją córką Shreyą idąca za Śri Swamim Vishwanandą podczas
Festiwalu Gowindy w Cudrefin, Szwajcaria.
Podczas
Świąt Bożego Narodzenia w Shree Peetha Nilaya (w sklepiku Bhakti Margi)
będzie dostępna książka w angielskiej wersji językowej: Śri
Swami Vishwananda Sri Guru Gita – Commentary on the great mysteries
of the Guru Disciple Relationship (Guru Gita Śri Swamiego
Vishwanandy – komentarze do wielkich tajemnic relacji guru - uczeń).
W książce „Rozkwit
serca” dostępnej w sklepiku Bhakti Margi, rodzina, przyjaciele,
wielbicie i uczniowie z różnych krajów i różnych środowisk
dzielą się swoimi osobistymi doświadczeniami ze Śri Swamim
Vishwanandą. Oryginalna angielska wersja (po prawej) została
przetłumaczona na niemiecki (po lewej), polski oraz portugalski.
Książka "Guru Gita Śri Swamiego
Vishwanandy – komentarze do wielkich tajemnic relacji guru - uczeń" będzie również wkrótce wydana w języku polskim staraniem Fundacji Bhakti Marga w Polsce.
0 komentarze :
Prześlij komentarz