Śri Swami
Vishwananda
podróżuje po całym świecie udzielając darszanów i satsangów. Na jednym z
nich powiedział, że jest takie pytanie, które zadaje wiele osób:
>>Dlaczego nie widzimy
Boga?<<.
Zawsze mnie o to pytają, powiedział, ale teraz ja zadam wam to
pytanie. Wy mi powiedzcie, jaka jest przyczyna tego, że ludzie nie
widzą Boga? Przecież każdy wie, że Bóg jest wszechobecny, każdy wie, że
jest On obecny w was, we mnie, we wszystkim. Wiemy to, ale dlaczego
tego nie widzimy?
Ludzki umysł jest tak zaabsorbowany obiektami
postrzeganymi przez zmysły i dumą, że utrudnia to dostrzeżenie
Boga. Tak naprawdę my bezustannie jesteśmy w Nim i On zawsze jest
obecny w nas. Nie ma takiej chwili, żeby nie był obecny. Od
pierwszego dnia, zanim się urodziliście, On był już obecny w
waszym wnętrzu. Ile razy w życiu powiedzieliście "Boga nie ma
przy mnie"? Ale jest wiara. Wiara jest obecna, tak jak Bóg. Nie
staramy się wystarczająco, nie potrafimy wytrwać. Wytrwałość
jest ważna, gdy się próbuje coś zrobić, ale gdy efekty nie są
takie, jakie oczekiwaliście, odpuszczacie. I co się potem stanie?
Nigdy nie osiągniecie celu. Musicie ciągle próbować. To już na
was czeka. Widząc wasz wysiłek, On się wam ujawni.
I jest jeszcze
jedno pytanie, które może się pojawić: >>Ale Swamidźi, tak
bardzo jesteśmy zaangażowani w tym świecie, mamy to wszystko
zostawić, aby urzeczywistnić Boga?<< Nawet dziś zadano mi
takie pytanie.
Nie, tak na prawdę nie musicie nic zostawiać, aby
urzeczywistnić Boga. Aby poznać rzeczywistość, najpierw
powiedzcie sobie, że żyjecie w rzeczywistości i ta rzeczywistość
jest obecna w waszym wnętrzu. Postrzegając tę rzeczywistość w
życiu codziennym, w toku codziennych działań, zauważycie, że Bóg
jest zawsze przy was obecny. Lecz jeśli nie dostrzegacie tej
rzeczywistości, macie wyobrażenie, że Bóg pojawi się nagle w
świetle i powie >>A kuku! Jestem tutaj<<. Możecie czekać
przez wiele wcieleń!
Powiem wam coś: On cierpliwie na was czeka,
ale wy nie macie cierpliwości, aby poczekać na Niego. Tak więc
żyjcie normalnie w świecie, róbcie to, co macie do zrobienia, ale
róbcie to z nastawieniem umysłu na poddanie. Cokolwiek robicie,
poddawajcie to Bogu. Musicie wiedzieć, że jakiekolwiek działanie
podejmujecie, czy to pozytywne, czy negatywne, jest ono modlitwą do
Niego, modlitwą przed Jego obliczem. Jeśli z takim nastawieniem
poddacie Bogu każde działanie, zawsze będzie ono czyste. Śri Adi
Shankaracharya pisał o tym w "Soundarya Lahari".
Powiedział: >>O Boże, oddaję Ci wszystko. Niech każdy mój
czyn, poddany Tobie, będzie modlitwą do Twych stóp. Kiedy leżę
pogrążony we śnie, niech będzie to pokłonem do Twoich stóp!
Niech każdy posiłek, który zjadam będzie ofiarą złożoną
Tobie<<.
W ten sposób, wszelkie czynności, jakie wykonujecie w
codziennym życiu, jeśli wykonujecie je pamiętając o Bogu, będą
one czyste, ponieważ Bóg nie jest nawet w połowie tak ograniczony,
jak nam się wydaje. To my jesteśmy ograniczeni. Jesteśmy
ograniczeni, ponieważ nasz umysł, nasza duma, nasze ego jest tak
ogromne, że żyjąc w tym świecie przywiązujemy się do niego.
Sprawiamy, że całe nasze życie zależy od tego świata. Jak
mawiali wielcy mędrcy >>Żyj w tym świecie, lecz nie pozwól,
aby świat żył w tobie. Jeśli pozwolisz, aby świat żył w tobie,
Bóg oddala się od ciebie<<. Tak jak lotos. Widzieliście kwiat
lotosu? Gdzie rośnie kwiat lotosu? W błocie - wyrasta z błota.
Ale błoto nie ma na niego wpływu. To samo dzieje się z Bogiem
obecnym w waszym wnętrzu. Taka jest wasza natura w rzeczywistości. Żyjecie w tym świecie, nie pozwólcie jednak, aby negatywność
tego świata miała na was wpływ.
Przede wszystkim bądźcie
pozytywni. Gdy będziecie pozytywni, automatycznie staniecie się
skromni. Pokora - to miłe określenie. Skromność oznacza
akceptację - akceptowanie siebie takiego, jakim się jest i
świadomość tego, że to czego szukacie na zewnątrz nie znajduje
się wcale na zewnątrz. To się znajduje tutaj, w waszym wnętrzu.
Jeśli On ukrył się pokornie w waszym wnętrzu, czemu nie możecie
być pokorni na zewnątrz? Czemu nie możecie być kochający na
zewnątrz? Dlaczego? To się musi zmienić. Nie oczekujcie, że ja
was zmienię lub Bóg was zmieni. Musicie sami się zmienić. To
jest właśnie ten wysiłek, który leży po waszej stronie. My wam
pomożemy, ale najpierw włóżcie w to własny wysiłek. W
przeciwnym razie będzie to trudne."
0 komentarze :
Prześlij komentarz