Po raz pierwszy w Shree Peetha Nilaya
Śri Swami Vishwananda zadecydował wydłużyć obchody Dnia Babadźiego
do pięciu dni.
Podczas pierwszego dnia świętowania
zadedykowanego Mahawatarowi Babadźiemu, Śri Swami Vishwananda
poprzez swoje wzorowe i niezrównane oddanie, przypominał nam
wszystkim o związku Mahawatara Babadźiego, Atma Kriya Yogi oraz
miłosnej relacji z Bogiem. W tym celu od rana zaczął nas
wprowadzać w nastrój miłości jaką czuła Mirabai do Kryszny
wysyłając tweeta (czyli wiadomość na serwisie
społecznościowym Twitter) do osób obserwujących jego stronę
pisząc: „Tak jak Mirabai wszyscy śpiewajmy i tańczmy z miłości
do Kryszny ‘Mane ćakar rakho dźi giridhari lala’. Potem wysłał
następnego tweeta: „Niech
piękny zapach Jego miłości zaczaruje wasze życie, a Jego imię
niech wibruje głęboko w waszych sercach. Giridhari Lala, jak bardzo
za Tobą tęsknię” (zobacz profil Swamiego na Twitterze).
Ofiarowanie płatków kwiatów
do stóp Śri Swamiego Vishwanady podczas Guru Stotram podczas
modlitw wieczornych
Następnie Śri Swami Vishwananda
zmienił zaplanowany przebieg uroczystości i pobłogosławił nas
swoja fizyczną obecnością podczas wieczornych modlitw w świątyni.
Co więcej, zaskoczył wszystkich odprawiając publicznie abiszekam
na swoim osobistym murti Giridhari Gopala (poniżej wyjaśnienie).
Śri Swami Vishwananda
przeprowadza abiszekam na Giridhari Gopalu i Giriradźy w formie śili
Wszyscy wyczekiwaliśmy na to, żeby
Śri Swami Vishwananda zaśpiewał “Mane ćakar rakho dźi giridhari lala”, od kiedy rano
wysłał tweeta z tym bhadźanem. A kiedy zaśpiewał po raz pierwszy
zapanowała wielka radość, wspólna - Jego z nami.
Śri Swami Vishwananda
usiadł na podłodze, śpiewał z nami wiele bhadźanów i pieśń
Mirabai „Mane ćakar rakho dźi giridhari lala”.
W jaskini Babadźiego
znajduje się naturalnej wielkości bóstwo Mahawatara Babadźiego
Po arati krija sadhakowie (osoby inicjowane w Atma Kriya Yogę) mieli niezwykłą możliwość, żeby zrobić swoją
wieczorną praktykę w jaskini Babadźiego razem ze Śri Swamim
Vishwanandą.
Następnie późno w nocy Śri Swami
Vishwananda wysłał wiadomość ze zdjęciem, na którym był Giridharidźi
i Giriradźi pod postacią śily pisząc: „Niech Jego
błogosławieństwo będzie z wami wszystkimi. Dźej Śri Radhe”.
Murti Giridhari Gopal
Murti Giridhari
Gopal po abiszekamie (malutkie murti w środkowej części zdjęcia)
To murti Giridhari Gopal
należało kiedyś do Mirabai. W październiku, podczas satsangu,
który miał miejsce w Viseu w Portugalii, Śri Swami Vishwananda
powiedział: „Ten Giridhari Gopal należał do szesnastowiecznej
świętej Mirabai. Ona była w miłosnej ekstazie cały czas. Kiedy
miała 5 lat widziała ślub oraz pannę młodą przejeżdżającą
na koniu. Zapytała wtedy mamy: „Kim jest mój mąż?” a matka
odpowiedziała wskazując na bóstwo: „On jest twoim mężem”. I
w taki też sposób kochała Krysznę, jako męża. Była
księżniczką. Miała wszystko, a była tak szalenie zakochana w
Krysznie. Jedyną rzeczą o jakiej myślała było pragnienie by mu
służyć i śpiewać dla Niego. Wyszła za mąż, lecz mąż nie
mógł niczego zrozumieć. Codziennie słyszał jak jego żona z kimś
rozmawia i było słychać również męski głos w pokoju. Zaczął
więc wątpić w swoją żonę. Kiedyś dostał ataku furii i wyłamał
drzwi, ale zastał tylko Mirę i Giridhariego. Giridhari Gopal mówił
do niej, dla niej bóstwo nie było tylko statuetką, to był sam
Kryszna, a ona z Nim rozmawiała. Z powodu wielkiego oddania tańczyła
na ulicach Wrindawanu jak szalona. Wszyscy mówili: „Popatrz na tą
kobietę, to księżniczka, zobacz oszalała”. Ale nikt nie śmiał
jej zatrzymywać, ponieważ była tak bardzo pochłonięta miłością,
że promieniowała ona poprzez ciało Meery. Ktokolwiek miał kontakt
z tą miłością wypełniał się nią również. Pewnego dnia
rodzina męża oskarżyła ją o wiele rzeczy, powiedzieli: „Za
karę musisz wypić truciznę”. Wszyscy się zebrali, a ona
trzymała swoje bóstwo w ręce, w myślach powiedziała: „Nie, to
nie trucizna. To amryta,
boski nektar”. I najpierw podarowała go Giridhariemu. I ta
trucizna stała się amrytą,
boskim nektarem. Była tak bardzo przepełniona miłością do
Giridhariego, że na koniec swojego życia, kiedy miała 83 lata
zniknęła wnikając w bóstwo, w statuę Kryszny. Nie w tą, w inną.
Ta towarzyszyła jej przez całe życie. W tym roku On (Kryszna pod
postacią murti Giridhari Gopal) wybrał, żeby przyjść do mnie, a
dziś wybrał, żeby przyjść i zobaczyć was. Widzicie, w ten
sposób oddanie tworzy bhaw, to
połączenie z Bogiem, które jest ponad umysłem, ponad ciałem,
ponad samą duszą. Dlatego nazwany jest maha bhaw,
to kiedy Sam Najwyższy przybywa”.
Atma Kriya Yoga a miłosna
relacja z Bogiem
Śri Swami Vishwananda
zawsze mówił wprost, że Atma Kriya Yoga jest samoistnie połączona
z oddaniem i miłością do Boga. Powiedział: "Na początku roku
2007 Mahawatar Babadźi poprzez Jego łaskę poinstruował mnie, żeby
dać Atma Kriya Yogę. Atma Kriya Yoga jest podobna do Kriya Yogi,
która jest uznawana za najprostszą drogę do urzeczywistnienia, ale
jest jednak różnica, ponieważ Atma Kriya Yoga pracuje nad
oddaniem, pracuje nad miłością, którą jesteście.” (Just Love2, s. 207)
“Atma Kriya budzi miłość
do Boga, budzi dziewięć form bhakti (Just Love Questions&Answers Tom.2, s. 125), które zbliżają do
najwyższego celu. Po pierwsze osobą, która ją, praktykuje wypala
karmiczne rzeczy z przeszłości oraz karmiczne rzeczy, które tworzy
na bieżąco w życiu. Gdy jest się wolnym od tych karmicznych
rzeczy łatwo jest osiągnąć Boga, urzeczywistnić Boga czy
osiągnąć samourzeczywistnienie. To dlatego, tak sądzę, są to
jedne z najważniejszych technik. To nie dlatego, że ja je tutaj
sprowadzam, nie dlatego, że Babadźi je dał. Ale dlatego, że są
przeznaczone dla tych czasów i jeśli ktoś je szczerze praktykuje
otrzymuje łaskę i błogosławieństwo wszystkich mistrzów Kriyi –
błogosławieństwo całej linii. A błogosławieństwo zawsze pomaga
robić postępy. (Just Love Q&A Tom.2, s.113)
Śri Swami Vishwananda
często podkreśla jak ważna jest inkarnacja Kryszny, że pomaga
istotom ludzkim doświadczyć Miłości Bożej angażując się w
miłosną relację z Nim.
Powiedział: „Kryszna
przybył, żeby pokazać jaką relację z Nim mamy my wszyscy. Tak
jak powiedział w Gicie, to On daje siłę, energię duszy do
działania. Jest nadduszą w każdym. Ale pragnie, żebyś sobie zdał
z tego sprawę, pragnie żebyś tworzył tę relację z Nim. Chce
żebyś rozwinął tę miłość w sobie tak, żeby ci pokazać jak
bardzo jest dostępny! Jak blisko jest! Bo bez miłości to bardzo
trudne! Tylko poprzez miłość On może się objawić. A nie jest to
zwykła ludzka miłość, to miłość wysublimowana. To ta prawdziwa
miłość, którą nosisz w sobie głęboko. A ta miłość jest
ponad czasem i przestrzenią. Poprzez życie Kryszna nieustannie
ukazywał miłość, która wcześniej nie była ludziom znana.
Ludzie modlili się do Boga, ale nie rozwijali z Nim relacji. Mieć
relację z Bogiem wydawało się być absurdem. Niektórzy ludzie,
kiedy to słyszą, mówią: „Co zwariowałeś? Jak można kochać w
ten sposób Boga?” Powiedzą: „To niemożliwe! To bluźnierstwo!”.
Ale w rzeczywistości tylko On ma tę prawdziwą miłość. Tylko On
pozwala tobie uświadomić sobie tę miłość. I wtedy można
powiedzieć: „Tak, kocham prawdziwie”. Bhagawan Kryszna
inkarnował, żeby pokazać tę miłość. Przyszedł żeby
przypomnieć, że w środku jest najwyższa miłość i że ona może
się przebudzić, kiedy rozwiniemy relację z Bogiem. Kiedy zapomnimy
o tym co nazywaliśmy miłością, kiedy zapomnimy o tym świecie,
który jest nietrwały i kiedy naprawdę chcemy osiągnąć
Najwyższego. To nie fantazjowanie czy coś co zostało wymyślone i
napisane w książce. Nie. Nawet Pan Kryszna, który odgrywał lilę
5300 lat temu, jest ciągle
bardzo aktywny w waszych sercach. Nigdy nie opuścił waszych serc.
Zniknął fizycznie z tego świata, ale duchowo przejawia się w
środku każdej osoby jako oddanie, jako bhakti.
To jak bardzo wyrażasz swoją miłość do Niego, tak bardzo On
wyraża swoją do ciebie, nawet 10 000 razy bardziej. Szukaj Jego
Łaski. Szukaj Jego Miłości! To w ten sposób stajesz się wolnym i
osiągasz wyzwolenie!”(fragment wypowiedzi z nocy Święta Karthik)
0 komentarze :
Prześlij komentarz