Dźej Gurudew!
Kilka miesięcy temu obchodziliśmy piękną rocznicę 10-lecia istnienia założonej
przez Sri Swamiego Vishwanandę organizacji Bhakti Marga. A dokładnie w tej
chwili, na przełomie października i listopada, obchodzimy 10-tą rocznicę
pierwszej wizyty Sri Swamiego Vishwanandy w Polsce i powstania polskiego „oddziału”
Bhakti Margi.
Sri Swami Vishwananda w Polsce, 1 grudnia 2005
Wszystko zaczęło się nieco wcześniej, w kwietniu 2005 roku, kiedy
Lilavati pojechała na swój pierwszy darszan do Londynu. Wtedy to Swami poprosił
ją, aby razem z Subhadrą pomogły zorganizować Jego pierwszą wizytę w Polsce oraz stworzyć lokalną organizację Bhakti Marga.
Zaczęły się więc przygotowania.
Już parę miesięcy później, dokładnie 30 listopada 2005 Sri Swami Vishwanada
postawił swoje stopy na polskiej ziemi. Wtedy nikt z nas nie miał świadomości,
jaki to był święty dzień, podwójnie święty. Po pierwsze pierwsza wizyta Gurudźiego,
a po drugie Dzień Babajiego. Dla mnie, autora tego tekstu, był to również
dzień pierwszego spotkania z Gurudźim. Spotkaliśmy się wieczorem, podczas
kolacji u Subhadry. Właśnie wtedy Gurudźi zapytał, „Czy wiesz, że dzisiaj są
'urodziny' Babajiego?”.
Darszan w Warszawie, 2 grudnia 2005
Następnego dnia, 1 grudnia 2005 Gurudźi miał serię pierwszych
indywidualnych spotkań z ludźmi tzw. interview. Zapisanych było około 10 osób.
Trudno jest opisać, co tam się wtedy działo. Jeśli ktoś z was miał kiedyś tę
niepowtarzalną okazję rozmawiać z Gurudźim w cztery oczy, to możecie sobie
wyobrazić. Materializacje pierścionków, sypiące się uzdrawiające wibhuti, lejące
się łzy szczęścia, szczęśliwe i uśmiechnięte twarze. Każdy otrzymał to, czego
potrzebował. Niektórzy z nas otrzymali potwierdzenie, że On jest naszym Guru, i
że był naszym Guru od bardzo wielu wcieleń.
Darszan w Warszawie, 2 grudnia 2005
Następnego dnia (2 grudnia 2005 r.) odbył się pierwszy w Polsce darszan. W niewielkiej sali Domu
Kultury na warszawskim Ursynowie zmieściło się bez problemu ok. 200 osób, które
się pojawiły. Było to niewyobrażalnie cudowne, kameralne doświadczenie. Dla
mnie i Lilavati tym bardziej niesamowite, że przez większą część darszanu
siedzieliśmy obok Gurudźiego podając Mu wibhuti, cukierki i płatki kwiatów.
Ogrom Miłości, który od Niego promieniował, powodował, że wiele osób płakało
rzewnymi łzami, włączając w to nas.
Darszan w Warszawie, 2 grudnia 2005
Tak to się zaczęło 10 lat temu. Wtedy było nas kilka osób, a dzisiaj mamy w
Polsce już ponad 120 oddanych wielbicieli stanowiących cudowną duchową rodzinę. Darszany,
które potrafią zgromadzić 1000 osób, cudowną świątynię Śri Wara Lakszmi
Narasighadew i wiele spotykających się regularnie w Polsce grup. Jednak przede
wszystkim mamy Jego, Gurudźiego, Sri Swamiego Vishwanandę, który nieprzerwanie,
cierpliwie, dosłownie zalewa nas Swoją Miłością, błogosławieństwami i Łaską.
Prem se bolo satgurudewa sri swami vishwananda mahaprabhu ki... Dźej!!!
Wspomnieniami z pierwszej wizyty Sri Swamiego Vishwanandy w Polsce podzielił się z nami Dakshesh, który do tej pory koordynuje najważniejsze wydarzenia związane z działalnością fundacji Bhakti Marga w Polsce.
0 komentarze :
Prześlij komentarz