poniedziałek, 26 stycznia 2015

Zablokowany samochód


Muktananda był świadkiem pewnego zdarzenia, które miało miejsce w Shree Peetha Nilaya, pomiędzy pomiędzy Śri Swamim Vishwanandą a gośćmi podczas ostatniego darszanu i napisał to, żeby się z wami podzielić:


Wczesnym popołudniem w niedzielę przyszedłem do głównego holu w centrum. Zobaczyłem Swamiego rozmawiającego z ojcem i córką, którzy mieli zamiar wyjechać po obiedzie. Wzięli udział w darszanie w centrum (Shree Peetha Nilaya), a po noclegu przyszli na poranne modlitwy. Powrót do domu okazał się jednak niemożliwy, ponieważ kluczyki pozostały w stacyjce, a elektronika w samochodzie automatycznie zamknęła wszystkie drzwi i nie mogli się dostać do środka.

Córka (około 17 lat) była w centrum po raz pierwszy i była pod dosyć mocnym wrażeniem energii Guru, jego obecności i osobowości, a umysł był pełen poważnych pytań dotyczących niektórych rytuałów... Kto tego nie zna?

Gurudźi opuścił hol – a za nim tych dwoje, Ćidaananda (trzymający w ręku cegłówkę) oraz Pankadź. Kiedy otworzyłem drzwi wejściowe, znalazłem się przed golfowym autkiem Gurudźiego, w którym siedzieli gotowi do odjazdu Gurudźi i Pankadźi. Po krótkiej rozmowie ojciec lub córka poprosili pierwsi: „Swami,  mógłbyś otworzyć nasz samochód”. Potem wszyscy zgodzili się i powtórzyli: „Tak Swami, Ty mógłbyś otworzyć samochód”. Gurudźi odpowiedział na to: „Może mógłbym, a może nie”. A potem zapytał: „A co macie zamiar zrobić?”


Ojciec powiedział, że można wezwać fachowców, żeby otworzyli samochód. Na co Gurudźi odpowiedział: „To byłoby bardzo drogie” i ojciec przyznał mu rację.

„Gdybym ja otworzył samochód, to też kosztowałoby dużo”- powiedział Gurudźi. A ojciec zapytał: „Jak wiele by to wtedy kosztowało?”. Wtedy Gurudźi powiedział: „No więc musiałbyś rzucić palenie”. „Ok, zrobię to” - zabrzmiała odpowiedź i wszyscy obecni w tym momencie zaczęli z tego żartować.

„Muktananda może wam pomóc otworzyć samochód”, powiedział Gurudźi w końcu i dodał w moim kierunku: „Spróbuj z zewnątrz opuścić szybę, a potem przez szparę przy pomocy jakiegoś narzędzia otworzyć drzwi”. Potem odjechał i powiedział do ojca, że nie powinien obiecywać czegoś, czego nie jest w stanie dotrzymać. Wyglądało na to, że Swami wiedział, że nie potrafi dotrzymać obietnicy o zaprzestaniu palenia.
W każdym razie, kiedy Gurudźi pojechał, rozglądałem się za odpowiednim „narzędziem”. Niedaleko stały oparte o ścianę łopaty do odśnieżania. Jedna wydała się odpowiednia do tego celu. Troszkę ją oczyściliśmy i nie zastanawiając się zbyt wiele udaliśmy się w kierunku samochodu. Pomyśleliśmy, że jeśli Gurudźi mówi, że zadziała, to zadziała. Nie ważne co na to mówi rozsądek i prawa fizyki.

Po około 100 metrach dotarliśmy do samochodu. Zauważyłem kluczyki w stacyjce i przyglądałem się, jak by tutaj znalazła zastosowanie łopata do śniegu w celu otwarcia szyby, kiedy tata podszedł do drzwi, nacisnął klamkę i … drzwi otworzyły się, ot tak po prostu!

........??!! ..............."Otwarte??!!“ ..............??!! ...............??!!!!
Możecie sobie wyobrazić nasze twarze... jak w filmie... no wiecie jakie.

Teraz tych dwoje upewniali się nawzajem powtarzając, że drzwi były zamknięte. Kiedy chcieli wyjechać, próbowali dostać się do samochodu, ale nie udało im się, ponieważ drzwi były zamknięte i to dlatego wrócili do budynku.

Wiele myśli przelatywało przez nasze głowy... a dusza śpiewała szczęśliwa!!! Skakała dookoła i tańczyła – i ciągle to robi – z uciechy z powodu trzech zdumionych umysłów, które dotarły jeszcze raz troszkę bliżej do „większego” życia. Nie tylko pytając: „W jaki sposób, no jak Gurudźi mógł otworzyć samochód?!”... ale też na pewno „Jak ja teraz rzucę palenie?!”... a jeszcze być może „Co ja teraz mam zrobić z tym dużym wydarzeniem zawiniętym w takie niepozorne okoliczności?!”

Kiedyś Gurudźi powiedział: „Mistrz może dać ci WSZYSTKO w maleńkiej kropli”. A teraz to zależy od nas, jak wiele z tej kropli potrafimy wydobyć.
Jest takie angielskie przysłowie: „To co dziedziczysz od swoich ojców, przyswajasz, aby posiadać.” A wracając do tej sytuacji: Cokolwiek dostajesz od swojego Mistrza, zagłęb się w to, żeby wyciągnąć możliwe korzyści, nie tylko dla siebie, ale dla całego świata! Nasze dusze tęsknią za prawdziwą niepohamowaną, żywą, płynącą z serca otwartą radością.

Dziękuję Ci Gurudźi, dziękuję!

Gurudźi przyszedł tutaj na ziemię, żeby otwierać serca, a czasem nawet samochody - jeśli jest taka potrzeba :)
I to co powiedział Gurudźi do ojca: „Będzie cię to wiele kosztować, jeśli ja otworzę samochód, musisz rzucić palenie”. I jeśli kosztuje tak wiele, żeby otworzyć drzwi od samochodu, to ile to musi kosztować to, żeby otworzyć drzwi do naszego serca?! Będzie to kosztowało o wiele więcej. To kosztuje ego i wszystko co się z nim wiąże. Czy jesteś na to gotowy? Mistrz jest nie tylko mistrzem w kodowaniu wiadomości, ale jest również „otwieraczem” wszystkich zamków na wszystkich poziomach i we wszystkich rzeczywistościach.

Słuchaj wołania naszych serc i ześlij nam swoją łaskę, ukochany Mistrzu. Nie słuchaj naszego ego, które się Ciebie boi. Dziękuję z głębi serca, z całej duszy, ukochany Gurudewo - Śri Swami Vishwanando.

Z wdzięcznością,
Muktananda

0 komentarze :