środa, 11 czerwca 2014

Niekończący się prasad


Dakshini, która również była na pielgrzymce w Północnych Indiach ze Swamim Vishwanandą, zauważyła wyjątkowy moment i napisała o tym do nas:



W czasie naszej pielgrzymki do Północnych Indii " Wołanie 9-ciu Bogiń" Swamidżi rozdzielał prasad po opuszczeniu pięknej świątyni Dżaweldżi (co znaczy płomień).



Oczywiście każdy był bardzo szczęśliwy otrzymaniem nieco halwy (słodkiej potrawy z kaszy manny) bezpośrednio z Jego rąk. Ale mimo wszystko ta sytuacja nie wydawała się niezwykła, ponieważ On to robi od czasu do czasu - a zwłaszcza na pielgrzymkach.



Swamidżi ugniatał tę halwę, żeby zrobić kulki i rozdzielał spore porcje grupie większej niż 40 osób.



Zadziwiające jednak było to, że talerz, z którego rozdzielał halwę, był wielkości puri! (wielkości dłoni - przyp. tłum.).



Prasad ten nie skończył się, dopóki ostatnia osoba nie otrzymała swojej porcji … to było widziane z bliska przez grupę.


0 komentarze :