Zbliżamy się wielkimi krokami to jednego z najważniejszych wydarzeń w Shree Peetha Nilaya - obchodów 10-lecia istnienia fundacji Bhakti Marga, której założycielem jest Sri Swami Vishwananda. Swami podróżuje po całym świecie prowadzący wedyjskie ceremonie, udzielając satsangów i darszanów.
Oto relacja z darszanów, które odbyły się na początku czerwca 2015r. w Shree Peetha Nilaya:
Podczas zeszłego weekendu, w Shree Peetha Nilaya ponad
sześćset osób dostąpiło łaski Sri Swamiego Vishwanandy, biorąc udział w dwóch
darszanach, które odbyły się w dwa kolejne dni.
Poprzez kolejne lata Sri Swami Vishwananda przypominał
nam, że satguru niczego od nikogo nie potrzebują. Posiadają
wszystko: zrealizowali Boga. Jedynej rzeczy jakiej pragną, to żeby
wszyscy z nas dostąpili realizacji Boga. Stają się pokorni, aby
być naszymi sługami, służyć nam i podnosić nas tak, abyśmy
mogli trzymać się ręki Boga i zrealizować Go.
Powiedział On również: „Bóg wyznacza wasze życie.
On planuje wasze życie, ale wy musicie je ogarnąć, On nie może
tego za was zrobić”.
Satsang Sri Swamiego Vishanandy z grupą ludzi z
Austrii, który odbył się wieczorem po sobotnim darszanie.
Krótka modlitwa urodzinowa wykonana przez Sri Swamiego
Vishwanandę późnym wieczorem, po sobotnim darszanie.
Poniższe świadectwo, którym podzielono się podczas
sobotniego darszanu Sri Swamiego Vishwanandy, jest wspaniałym
przykładem na to, jak ten Boski plan pojawia się w czyimś życiu
jako siła miłości satguru, co jasno zostało wyrażone w
wedyjskiej mantrze (Brhadaranyaka Upanishad - l.iii28):
Asato mā sat gamajā
Tamaso mā dźiotir gamajā
Mritjor mā amritām gamajā
Prowadź mnie od tego co nierzeczywiste do rzeczywistości,
od ciemności do światła,
od tego, co tymczasowe do wieczności.
Świadectwo
„Dźai Gurudew! Nazywam się Parthenia i
chciałabym się dzisiaj z wami podzielić tym, jak spotkałam Sri
Swamiego Vishwanandę. O duchowości dowiedziałam się, kiedy miałam
dwanaście lat. Moja mama była na ścieżce duchowej i oczywiście,
rozmawiała ze mną o tych rzeczach, ale ja nie byłam nimi
zainteresowana.
W wieku szesnastu lat zaczęłam być trochę szalona.
Moi biedni rodzice! Słuchałam dużo muzyki metalicznej, im głośniej
tym lepiej (śmiech na sali). Kiedyś przyszłam do domu z dredami i
kolczykami i moja mama całkowicie straciła panowanie. Dwa lata
później zaczęłam się angażować w ciągłe imprezowanie, picie
dużych ilości alkoholu z kolegami i czasami nawet używanie
narkotyków. W żadnej pracy nie mogłam zatrzymać się na długo;
zmieniałam ją cały czas, bo oczywiście nie byłam osobą
odpowiedzialną. Więc Gurudew ocalił mnie od tego wszystkiego. Jaką
zmianę wniósł On do mojego życia! Gdyby moi przyjaciele z tamtych
czasów wiedzieli o tym, nie uwierzyliby. W tamtym czasie byłam jak
w stanie snu. Nie żyłam naprawdę i nie wiedziałam co tak naprawdę
mam z moim życiem zrobić. Ja po prostu... tak, byłam w zasadzie jak
zombi.
Potem, kilka lat
później, moja mama, Shridevi, właśnie wróciła z wycieczki do
Polski i opowiedziała mi, jak tam było miło. Spotkała nowego
Mistrza, Sri Swamiego Vishwanandę i otrzymała Jego darszan. Wtedy,
w jakiś sposób wiedziałam, że jest troszkę inaczej, bo zacząłem
się tym interesować. Dała mi również książkę o tematyce
duchowej (Autobiografia Jogina
Paramahansy Joganandy). Pierwszy raz od wielu lat, z przyjemnością
przeczytałam całą książkę, od początku do końca. Pomyślałam:
'Wow, duchowość jest czymś realnym, Bóg jest realny!' W tamtym
czasie Gurudew miał aszram w Steffenshof (Niemcy) i kiedyś mama
zapytała mnie, czy chciałabym tam z nią pojechać na weekend.
Odpowiedziałam: 'Tak, pojadę'. Oczywiście twarz mojej mamy
wskazywała na szok, bo nie oczekiwała ode mnie takiej odpowiedzi.
Jagna wykonana przez Sri Swamiego
Vishwanandę.
Uczestniczyłam tam w jagnie. Nie wiedziałem o co
chodziło, ale naprawdę mi się podobało i nawet czułam: 'Wow, to
miejsce jest wyjątkowe'. Moje serce już mi mówiło: 'To jest to,
czego chcesz w życiu. To jest to, czego szukałaś.' Wkrótce potem
zgłosiłam się na kurs Atma Kriya Yogi, nawet tak naprawdę nie
wiedząc czym Atma Kriya Yoga jest. W tym czasie ciągle jeszcze
prowadziłam coś w rodzaju podwójnego życia. Wychodziłam jeszcze
z moimi przyjaciółmi i szalałam, ale z drugiej strony już byłam
na ścieżce duchowej.
I muszę powiedzieć, że od kiedy zaczęłam
interesować się duchowością, wszystkie zmiany zaszły w moim
życiu bardzo niespodziewanie; o niczym nie decydowałam w sposób
świadomy. Wszystko po prostu mi się przydarzało i było to jak
oglądanie filmu; stałam i patrzyłam jak wszystko wokół mnie
zaczyna się zmieniać. Oczywiście, zaczęłam tracić niektórych
przyjaciół, bo już z nimi nie wychodziłam. Przestałam zażywać
narkotyki, pić alkohol, jeść mięso i moje relacje zupełnie się
zmieniły.
Tak naprawdę przez długi czas nie myślałam ani nie
mówiłam o mojej przeszłości, ale ostatnio zaczęłam jakoś
spoglądać wstecz na to, jak wyglądało moje życie siedem lat temu
i gdzie jestem teraz. Naprawdę czułam, jakbym była martwa w tamtym
czasie. Nie żyłam i Gurudew dał mi życie. Zaczęłam naprawdę
żyć prawdziwym sensem życia - dlaczego tu jesteśmy. Mogłam
spróbować kropli miłości, jakiej nigdy dotąd nie doświadczyłam.
Ciągle jeszcze nie wiem co to znaczy kochać kogoś bezwarunkowo,
ale wiem co się czuje, kiedy jest się kochanym bezwarunkowo przez
Niego; bo cokolwiek zrobię lub nie zrobię, On zawsze tam będzie
dla mnie, aby trzymać mnie za rękę.
Dlatego, kiedy spotkasz swojego Guru, po prostu wyrzuć
cały ten bagaż, który niesiesz ze sobą, pobiegnij do Niego,
popłyń z Nim na łodzi. On jest naszym przewoźnikiem. On
poprowadzi cię do celu. On pokaże ci całkiem nowy świat, jakiego
nie możesz sobie wyobrazić; On poprowadzi cię nie tylko w tym co
zewnętrzne, ale i w podróży wewnętrznej.
Jak powiedział Jezus Chrystus: 'Ja jestem drogą,
prawdą i życiem.' Rzeczywiście, to jest to czego doświadczyłam.
Więc zapraszam was wszystkich do podjęcia tej podróży. Nie bójcie
się. Pozwólcie, żeby wszystko się stało, tak jak wydarzyło się
mnie. I tak - jeżeli naprawdę chcecie zobaczyć Boga, to mówię
wam moi przyjaciele, że już Go zobaczyliście, bo jak powiedział
Jezus: 'Jeżeli zobaczyliście mnie, to zobaczyliście mojego Ojca'.
I jest Nim Gurudew siedzący tutaj.”
0 komentarze :
Prześlij komentarz