Pielgrzymka to duchowa podróż, która prowadząc do serca i duszy miejsc świętych, otwiera nasze oczy i serca na to, co leży ponad tym, co namacalne. Praca nad książką „A Decade of Love” („Dekada Miłości”) była rodzajem pielgrzymki, prowadzącej przez święte pejzaże z życia i misji Sri Swamiego Vishwanandy. Każda pielgrzymka z Guru zabiera nas w nowy obszar, zarówno wewnętrzny, jak i zewnętrzny; ta doprowadziła mnie do głębszego doceniania tego, kim jest mój Guru i jak Miłość może naprawdę zmienić wszystko.
Każda pielgrzymka obejmuje tylko najważniejsze elementy świętego miejsca, które się odwiedza. Z naszą książką jest podobnie. Streszczenie całego czasu, jaki Mistrz poświęcił swojej służbie i wszystkim swoim dokonaniom, w jedną zaledwie książkę to naprawdę ogromne wyzwanie. Same jego nauki stworzyły już całą bibliotekę książek. Tak więc powstało pytanie – jak opowiedzieć tę historię?
Chronologiczny układ wydarzeń, chociaż imponujący, tworzy po prostu ściany świątyni. Podziwiając piękno budowli, pielgrzym tęskni wewnętrznie za tym, aby móc odczuwać Miłość i oddanie, z jakimi została ona zbudowana i jakimi nadal cieszy się w sercach tych, którzy tam się modlą. Tak więc zdecydowaliśmy się na zaprezentowanie obydwu rzeczy – ścian, zbudowanych kamień po kamieniu oraz rąk i serc tych, którzy bezinteresownie pracowali nad urzeczywistnieniem wizji nadzwyczajnego Mistrza i jego nadzwyczajnej misji.
Ale dzięki łasce Gurudźiego, niemożliwe stało się możliwe. Za każdym razem, kiedy czuliśmy się przytłoczeni, zwracaliśmy się do wewnątrz i modliliśmy się o łaskę. Modlitwy zawsze były wysłuchane – dostawaliśmy więcej energii albo pojawiał się nowy pomysł, lub też zgoda na to, aby coś odpuścić i zrobić inaczej. Nie było miejsca na ego; aby wykonać zadanie musieliśmy pracować razem, odpuścić dumę i pozwolić innym na dopracowanie naszej pracy. W rezultacie wszystko było poddane jego Lotosowym Stopom i dzięki jego łasce wszystko się połączyło. Zaledwie tydzień przed ostatecznym terminem, pojawił się temat, który zapiął wszystko na ostatni guzik i przedstawił wizję, jak wrócić do domu serca: „Żyjąc bhakti każdego dnia”.
Przez cały ten czas byliśmy podtrzymywani w niezwykły sposób. Zawsze doświadczaliśmy jego niewidzialnej obecności, jego cichych podszeptów, dyktujących nam nieraz co pisać i na czym następnie się skupić. Siedzieliśmy przed komputerami po 16 godzin dziennie, co dawało w sumie 90 godzin pracy tygodniowo, ale czas ten upływał bez bólu fizycznego, ze stresem sprowadzonym do minimum i prawie bez żadnych komplikacji.
Za tym wszystkim kryło się wielkie pragnienie służenia naszemu ukochanemu Guru i stworzenia czegoś, czym chciałby się chętnie dzielić ze wszystkimi i wszędzie: z rodziną, wielbicielami, dygnitarzami, prasą. Szczerze żywimy nadzieję, że osiągnęliśmy nasz cel. To była rzeczywiście najbardziej znacząca podróż zarówno wewnętrzna, jak i zewnętrzna. Cudowny dar sewy dla Guru pokazał mi, że im więcej Miłości do niego czuliśmy, tym bardziej byliśmy wspierani i tym więcej chcieliśmy dawać. To był naprawdę zaszczyt i przywilej służyć swoją pracą w tym projekcie.
Dźej Gurudew!
Aruni
0 komentarze :
Prześlij komentarz