Ostatnie cztery dni Letniej Sanghi Młodych 2015 były
dla mnie niezapomniane. Nasza grupa 86 nastolatków i młodych
pełnoletnich z ponad 12 krajów miała okazję zgłębiać duchowość
podczas zajęć, które dostarczyły nam narzędzi oraz praktyk
mających zmienić nasze życie na zawsze.
Nikt z nas nigdy nie uczestniczył w żadnym obozie
letnim podobnym do tego - było to niezwykle intensywne
doświadczenie.
Dzień
4: Arćana bhakti
(pudźa, jagna) i lekcje muzyki.
Mieliśmy możliwość poznać rytuał
arćana bhakti na kursie pudźy prowadzonym przez Swamiego
Anashuyę. Na tej lekcji nauczyliśmy się składać ofiary dla murti
(figurki bóstw). Wielu z nas praktykowało rytuał tego rodzaju po
raz pierwszy. Swami powiedział, że jest to wspaniały sposób na
nawiązanie osobistej relacji z Bogiem i miało to dla nas sens.
Wszystkim nam przydałoby się pogłębić tę relację, prawda?
Ofiarujemy ryż i kwiaty podczas
pudźy.
Tak, nawet sewa może
być zabawą.
Pomagaliśmy w Shree Peetha Nilaya na różne sposoby,
rozchodząc się w różne miejsca. Niektórzy z nas uprawiali ogród,
sprzątali, pracowali przy pracach budowlanych (albo rozbiórce, co
było niesamowite) lub gotowali.
Skupienie na lekcjach muzyki było koniecznością ze
względu na „układ”, jaki zawarł z nami Sri Swami Vishwananda:
w zamian za darszan, musieliśmy śpiewać przez cały czas.
Oznaczało to, że musieliśmy twardo ćwiczyć, żeby
nauczyć się całych bhadźanów. Nie chcieliśmy wstydzić
się przed Gurudźim! Dla nikogo z nas nie było to łatwe. Po tym
doświadczeniu zaczęliśmy jeszcze bardziej doceniać wspaniałych
muzyków i solistów z SPN.
Wieczorem Swami Keshava poprowadził jagnę
(ceremonia ognia) poświęconą Babajiemu. Śpiewaliśmy „Om
Namo Narajanaja, swaha”, jako główną mantrę wieczoru,
dedykując ją naszej linii i Boskiej Matce. Po ceremonii ognia
rezydenci zapytali nas co myślimy o jagnie. Większość z
nas przyznała, że jagna była niesamowita. Jest coś bardzo
magicznego w intonowaniu mantr w obecności energii ognia.
Dzień
5: Wandana bhakti i sztuka
Tego dnia na modlitwach porannych świątynia była
pełna, co było wynikiem wielkiego entuzjazmu uczestników sanghi
odnośnie możliwości obudzenia się z Bogiem i śpiewania dla
Niego.
Miło jest słyszeć dużo głosów
podczas modlitwy porannej!
W dalszej części dnia uwaga nadal skupiała się na
sztuce. Na lekcjach muzyki część młodzieży ćwiczyła bhadźany
zaplanowane na darszan następnego dnia. Inni rozpoczęli
naukę rysowania duchowego pod kierownictwem Jaahnvi.
Jaahnvi udziela wskazówek odnośnie
powstającego właśnie dzieła sztuki.
Tego dnia, wynikiem połączenia talentu i nauki
powstało wiele cudownych dzieł.
Wielu pokazało swoje talenty malując i rysując obrazy
Boga. Jaanhvi wspomniała o umiejętnościach artystów jako grupy.
Bhadźan Cafe zamieniło się na pewien czas w
pracownię artystyczną.
Kolejnym nowym doświadczeniem dla wielu z nas była
hatha joga. Chaturananda
uczył nas pozycji, które równoważą ciało i wyjaśnił, że
pokłony dla Boga mogą być pod wieloma względami bardzo korzystną
praktyką. Na powyższym zdjęciu pokazuje nam kilka pozycji do
praktykowania. Wygląda na łatwe, prawda?
Nauczyliśmy się, że równowaga ciała jest tak samo
ważna jak równowaga umysłu.
Dzień
6: Jak ćwiczyć w domu, lekcje o Chrystusie i Krysznie, darszan.
W tym momencie wszystko nabrało zawrotnego tempa.
Kończyły się przygotowania związane ze spontaniczną decyzją o
darszanie podjętą przez Gurudźiego na początku tygodnia.
Ćwiczyliśmy i uczyliśmy się piosenek na darszan, który
miał się odbyć tego wieczoru. Ludzie wyjeżdżający wcześniej
mieli jeszcze możliwość spędzenia czasu z Gurudźim i mogli
omówić, czego nauczyliśmy się w ciągu tego tygodnia. To było
coś wyjątkowego, że każdy mógł osobiście spędzić z nim
trochę czasu.
Swami Vijaya omawiał, jak prowadzić życie duchowe po
wyjeździe do domu i jak z dala od aśramu kontynuować to, czego się
tutaj nauczyliśmy. Wielu spośród uczestników poczuło, że ta
dyskusja była jedną z najważniejszych w ciągu całego tygodnia!
Matka Seraphima dała wykład na temat chrześcijaństwa
ortodoksyjnego oraz podobieństw pomiędzy tradycjami hinduizmu i
chrześcijaństwa, oraz między Chrystusem i Kryszną. (To jest takie fascynujące! Gdzie indziej bylibyśmy w
stanie nauczyć się tych rzeczy?)
Można było dosłownie usłyszeć te westchnięcia,
kiedy Sri Swami Vishwananda przybył na darszan.
Oszałamiające.
Gurudźi rozpoczął pouczającym satsangiem.
Miał oczywiście mnóstwo uciechy odpowiadając na wiele z naszych
pytań, które przygotowywaliśmy przez ten tydzień.
Grupie bardzo się podobało grać dla Gurudźiego i dla
wszystkich, wypełniając obietnicę zawartą pomiędzy sanghą
a Swamim.
Darszan: niesamowity jak zwykle.
Dzień
7: Dziewięć form bhakti z Tulsidasem, wszystko o Gurudźim!
Modlitwy, sewa i warsztaty plastyczne były
kontynuowane jak w poprzednich dniach, ale siódmego dnia lekcje
bhakti były w całości poświęcone Gurudźiemu!
W pierwszej kolejności Tulsidas uczył nas o dziewięciu
formach bhakti i jak się one odnoszą do misji Sri Swamiego
Vishwanandy. W swoim wykładzie opisał, jaki związek z formami
bhakti ma to wszystko, co robiliśmy podczas Letniej Sanghi i w jaki
sposób nawiązują one do naszego postępu oraz do Guru.
Wykład Tulsidasa na temat form bhakti.
Później Swami Anashuya czytał opowiadania, które
napisała i opracowała rodzina Gurudźiego. Ich relacje opisywały
cuda, ważne wydarzenia i etapy jego życia. To pomogło nam
przygotować się do quizu o Bhakti Mardze i Gurudźim, który miał
odbyć się później tego dnia. Bardzo nam się podobało to, że
mogliśmy posłuchać o Gurudźim i jego misji, a potem przejść
test na temat tego, czego się nauczyliśmy.
Całkowicie oczarowani opowiadaniami o Gurudźim.
Opowiadania o zabawnych momentach w jego życiu, jego
wybrykach, jego miłości do Boga, jego cudach i jego misji
pochłonęły uwagę nas wszystkich.
To była niezła presja! Quiz zawierał kilka trudnych
pytań, które odnosiły się do pism, jak również naszej linii.
W dalszej części wieczoru, po teście, bawiliśmy się
skakanką, tańczyliśmy, śpiewaliśmy i jedliśmy ciasto.
Kiedy zrobiło się zbyt późno na hałasowanie, Swami
Anashuya opowiedział nam więcej zadziwiających historii o życiu
Gurudźiego. Swami Anashuya oraz kilka osób z grupy opowiedziało
własne historie o znalezieniu swojej ścieżki duchowej, pasjonujące
historie o Gurudźim i o jego pozytywnym wpływie na ich życie.
Ta noc była wypełniona zabawą, pomimo świadomości,
że wkrótce się rozstaniemy i wrócimy rankiem do swojego
codziennego życia.
Dzień
8: Pożegnania
Dzień zaczął się od modlitw, które przeciągnęły
się do późna, jako że czołowi muzycy i śpiewacy z sanghi
prowadzili zarówno modlitwy jak i bhadźany.
Smutne, ale słodkie - pożegnania były trudne, jako że
wszyscy zawarliśmy wielkie przyjaźnie.
Wyjechaliśmy zabierając jednak ze sobą pewną ważną
rzecz: wsparcie, jakie wszyscy otrzymaliśmy dla naszego życia
duchowego. Nie ważne co się nam teraz przydarzy, wiemy kim
jesteśmy, wiemy skąd przyszliśmy, dokąd możemy powrócić i
wiemy, gdzie ostatecznie jest nasze miejsce. Zanim odjechaliśmy,
poczuliśmy wszyscy jak bardzo jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy
się tu spotkać. Wyraziliśmy nadzieję pozostania w kontakcie i że
będziemy pomagać sobie nawzajem w toku naszego życia.
Długo będziemy pamiętać i czule wspominać to
cudowne doświadczenie Letniej Sanghi Młodych 2015. Od czasu wyjazdu
utrzymaliśmy kontakt, rozmawiając i odpowiadając wzajemnie na
pytania, dzieląc się z sanghą tym, co aktualnie porabiamy!
Tak więc sangha istnieje nadal, mimo, że jej czas w aśramie
dobiegł końca.
0 komentarze :
Prześlij komentarz