niedziela, 24 sierpnia 2014
Jak zrobiliśmy Adiśesza na Gurupurnimę
Kilka tygodni przed Gurupurnimą zastanawialiśmy się jak udekorować
fotel naszego guru oraz scenę dookoła niego na obchody Gurupurnimy.
Pojawił się pomysł, aby zamontować za nim Adiśesza,
ogromnego pięciogłowego węża - w rzeczywistości, wszyscy
mieliśmy wrażenie że to On (Gurudźi) wsadził ten pomysł do
naszych umysłów.
Pierwotnym planem było po prostu wyciąć formę z drewna i ją
pomalować, jednak po rozmowie z Dakshini poczuliśmy, że
trójwymiarowy Adiśesza zrobiony z masy papierowej będzie
dużo lepszy.
Przespaliśmy się z tym pomysłem i następnego dnia wszystko stało
się jasne - zrobimy to! Niektórzy z nas mieli już pewne
doświadczenie w wykonywaniu podobnych prac, jednak robienie czegoś
dla guru jest zawsze wyzwaniem innego rodzaju.
Poprosiliśmy o pomoc Swamiego Keshavę oraz Yajneshwara przy
instalowaniu drewnianej konstrukcji. Byli ogromnie szczęśliwi mogąc
pomóc.
Chłopcy zaczęli od zmierzenia drewnianej ramy stojącej dookoła
krzesła Swamiego. Konstrukcja pełniła rolę szkieletu jak również
pomagała przy stabilizacji Adiśesza.
Kolejnym krokiem było zbudowanie dookoła drewnianej konstrukcji
drucianego szkieletu, który to wypełniliśmy folią bąbelkową,
aby konstrukcja nabrała objętości.
Przykleiliśmy cienką warstwę masy papierowej na szczycie drucianej
konstrukcji.
A na zakończenie, jako ostatni krok, dodaliśmy specjalny
rzeźbiarski materiał, który po upływie 2 godzin staje się bardzo
twardy i potem może być nawet szlifowany!
Nasz specjalista od elektryki Sabarish, wykonał instalacje
elektryczną, aby stworzyć pewne efekty specjalne w oczach.
Zdecydowaliśmy się na wykonanie żółtych oczu, jako że
zapewniają ciepłą atmosferę i również można je dostrzec z
dużej odległości.
I jako ostatni, lecz nie mniej ważny krok, pomalowaliśmy węża.
Dla tak dużego projektu technika natryskiwania okazała się
idealnym rozwiązaniem, gdyż można malować szybko oraz płynnie.
Gitanjali z Portugali ma duże doświadczenie i szczęśliwie udało
się nam ją zarazić naszym entuzjazmem - była w stanie przyjść i
pomóc nam kilka dni przed Gurupurnimą.
Cóż za idealne zgranie w czasie - Adiśesza był gotowy
wieczór przed Gurupurnimą.
Wnieśliśmy go na scenę, aby zobaczyć czy wszystko pasuje, jaki
będzie efekt świetlny i czy oczy świecą się wystarczająco
jasno.
Wyglądało to naprawdę niesamowicie i wszyscy byliśmy bardzo
podekscytowani, aby dowiedzieć się, czy Swamidźi będzie
szczęśliwy…. I sądzimy, że naprawdę był!
Autor: Vasudevi o 18:41
Etykiety: Adiśesz , Guru , Guru Purnima , Gurudźi , swami Vishwakeshawaananda , Swami Vishwananda , wąż
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
0 komentarze :
Prześlij komentarz