czwartek, 22 maja 2014

Śri Swami Vishvananda odwiedza świątynie w Londynie – 15 maja 2014 r.



W czwartek rano, Gurudżźi wraz z dr Satya Narayan Das - Babadźim i około trzydziestką wielbicieli udali się do dwóch pięknych i ogromnych świątyni w Londynie. Rano spotkaliśmy się wszyscy w Bhaktiwedanta Manor należącym do ISKCON, w otoczeniu przepięknej natury.


Po powitaniu, udaliśmy się prosto do mandiru, gdzie akurat był czas arati i Gurudźi zaczął słodko śpiewać Mahamantrę. W mgnieniu oka miejsce było pełne ludzi, nie tylko wielbicieli, ale również ludzi z okolic, którzy po usłyszeniu jego śpiewu przyszli do świątyni. Cały pokój wibrował oddaniem i miłością do Kryszny.


Potem odwiedziliśmy krowy oraz ogród, którego część dedykowana jest Georgeowi Harrissonowi z uwagi na to, że przekazał im całą tę ziemię. W ogrodzie znajdowały się słowa Georga Harrissona o oddaniu Bogu.



Następnie odwiedziliśmy pokój Srila Prabhupada, który był dokładnie w takim stanie, w jakim został zostawiony podczas jego ostatniej wizyty.


Pożegnaliśmy się, a oni natomiast rozdali prasad wszystkim wielbicielom. Gurudźi był szczęśliwy, gdy wyjaśnili, że posiadają publiczną szkołę wewnątrz kompleksu, gdzie uczęszczają dzieci wielbicieli.

Około 5 po południu, wszyscy spotkali się w drugiej Świątyni, świątyni Swaminarajan w Londynie, największej hinduskiej świątyni w Europie. Świątynia dedykowana jest Swamiemu Narajanie, 18-sto wiecznemu świętemu oraz innym Guru z jego Sampradaji.


Świątynia ma restrykcyjne przepisy i nie dostaliśmy pozwolenia na robienie zdjęć wewnątrz budynku. Wykonana jest ona z drewna oraz marmuru, jest bardzo piękna i pełna szczegółów. Dzięki ich oddaniu świątynia została ukończona jedynie w 3 lata, co naprawdę robi wrażenie. Kiedy Gurudźi przyszedł, puścili wideo opowiadające historię budowy i oprowadzili Go po świątyni oraz wystawie o Hinduiźmie, która często odwiedziona jest przez szkolne wycieczki z całego świata.


Po drobnej sesji fotograficznej, wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni chodzeniem, jednak bardzo zadowoleni z faktu, że mogliśmy spędzić wspaniały dzień z naszym ukochanym Gurudźim odwiedzając świątynie i ciesząc się Jego obecnością.

  

0 komentarze :