niedziela, 22 marca 2015

Przed darszanem w Rzymie


Wczoraj (21 marca) Śri Swami Vishwananda udzielał darszanu w Rzymie. Wybrało się na niego kilka osób z Polski i niektórzy nawet przyjechali wcześniej, aby móc zwiedzić zabytki Rzymu. 

Deviki przekazała nam relację ze zwiedzania Rzymu:

Kochani, było ostatnio dużo o Krysznie ... to dzisiaj będzie trochę o Jezusie. Dzisiaj Gurudźi (Śri Swami Vishwananda) zaplanował nam wycieczkę po Rzymie, którą nazwałabym "Śladami Jezusa". Początkowo planowaliśmy udać się w zupełnie inne miejsca ... Koloseum itd., jednak po drodze wyszło inaczej ...  Wysiedliśmy o jedną stację wcześniej i zaczęła się nasza wędrówka … po kościołach z relikwiami. Byliście tam z nami w naszych modlitwach.

Najpierw trafiliśmy do bazyliki Santa Maria Maggiore i zaczęliśmy od zrobienia tam praktyki Atma Kriyi w kapliczce, jak skończyliśmy to akurat słońce zaświeciło w to miejsce, gdzie siedzieliśmy, zobaczcie na zdjęciu.


W tej bazylice jest akurat relikwia - fragmenty kołyski Jezusa.


Potem trafiliśmy do kolejnych kilku kościołów, gdzie były relikwie związane z życiem Jezusa.


Na powyższym zdjęciu, na samej górze, były czaszki św. Piotra i Pawła.

Następnie weszliśmy do kościoła, gdzie podobno zebrano tak dużo relikwii, że nazwali to miejsce najświętszym miejscem na świecie. Do tego relikwiarza - uwaga - idzie się na kolanach po schodach z drewna, na którym podobno biczowano Jezusa. Więc i my wspinaliśmy się na kolanach modląc się na każdym stopniu, i to w międzynarodowym towarzystwie ... akurat samych Hindusów!



I tu już mieliśmy iść w innym kierunku, ale wewnętrzne prowadzenie nie pozwoliło nam na to i trafiliśmy do kościoła, gdzie są relikwie - kawałki krzyża Jezusa, gwóźdź, ciernie z korony, drewno, na którym Piłat wydał wyrok, palec św. Tomasza, a także odbicie całunu w oryginalnym rozmiarze.




I tak kompletnie nie przygotowani w sprawie istnienia i położenia relikwii w Rzymie ... powędrowaliśmy od kołyski aż po krzyż razem z Jezusem. Tylko Swami mógł tak nam ułożyć tą dzisiejszą wycieczkę. Dźej Gurudew! 
Pozdrawiamy z Rzymu

A i zapomniałam dodać, że Gurudźi nie zapomniał też, że chcieliśmy dziś zobaczyć Koloseum, które okazało się być tuż tuż ostatniego z odwiedzonych przez nas kościołów! On naprawdę dba o wszystko! Kochany!


A to podobno najmłodsza mistyczka chrześcijańska, żyła tylko niecałe 7 lat, a napisała ponad 150 listów do Jezusa i Matki Boskiej, które odnaleziono po jej śmierci.


A to już wiadmość przekazana w dniu darszanu:

Kochani, Gurudźi jeszcze nie przyjechał na miejsce darszanu, podobno jest w drodze. Czekamy na Niego. Miał przylecieć wczoraj i też miał odwołany lot. Przyleciał dziś przez Sycylię. Zaczął lot o 4 rano i był w Rzymie ok.12. 

Ściskamy Was - Deviki i Anand

0 komentarze :