wtorek, 9 września 2014

Śri Swami Vishvananda opowiada o Satja Kamie


“Święty Satja Kama przybył do wielkiego mędrca Bai Hari Drumatha. Mędrzec ten posiadał boską wiedzę, zawsze był w pełni zabsorbowany boską świadomością. 

Satja Kama podszedł do niego i powiedział: „Czy możesz proszę udzielić mi instrukcji na temat brahma gjaan, dać mi wiedzę o Brahmanie?”. Po rozmowie z nim, guru wybrał 400 krów z jego stada - słabych i naprawdę w wyjątkowo złym stanie. Poszedł z nim do obory i zabrał ze sobą 400 krów, prosząc Satja Kamę, aby podążał za nim. Krowy były z przodu, a za nimi szedł Satja Kama. Zgodnie z instrukcjami guru wszyscy skierowali się w stronę lasu. Czuł się zaszczycony oraz odczuwał wielką radość i entuzjazm z faktu, że wykonuje to, co guru powiedział mu, aby zrobił. 

Satja Kama powiedział: “Powinienem wrócić z ich liczbą powiększoną do tysiąca. Był bardzo zdeterminowany, był zakochany w słuchaniu słów mistrza. Poszedł dalej i znalazł ładne miejsce z bardzo dużą ilością trawy oraz wody i pozostał tam do momentu, kiedy liczba krów w stadzie nie osiągnęła 1000. Miał ogromną determinację oraz świadomość; w swoim umyśle miał jasny cel:  nie wróci do aśramu swojego guru do momentu, aż to się nie stanie.



Każdego dnia jego umysł był w pełni zaabsorbowany jedynie stopami mistrza. Nie było pojedynczego momentu, kiedy by nie myślał o swoim mistrzu; wewnątrz siebie miał ogromną tęsknotę. Po wielu latach wreszcie to stado osiągnęło liczbę 1000, przeliczył je i stał się bardzo radosny i podekscytowany. Wyruszył w drogę powrotną do aśramu i po drodze osiągnął oświecenie, pełną realizację. Nie zrobił wiele, jedynie poszedł za radą swojego mistrza. Poprzez wypełnianie swoich obowiązków z miłością i oddaniem, z ekstremalnym uwielbieniem. 

Podążał za radą mistrza bez zadawania żadnych pytań, bez zwlekania, z pełną wiarą. W taki sposób, że obowiązek jaki otrzymał, stał się uwielbieniem. Poprzez to osiągnął samorealizację, boską realizację, jedynie poprzez słuchanie rad swojego mistrza, nic więcej."
Śri Swami Vishwananda

0 komentarze :